Autor Wiadomość
Fifa
PostWysłany: Nie 11:04, 20 Maj 2007    Temat postu:

24. To my Juventus, drużyna doskonała
Pora by nasza ekipa karty rozdała
Bo to już czas by bujnąć imprezę
I na swój temat trochę powiedzieć
Mamy rozum, spryt i odwagę
Z lojalnym składem zawsze damy rade
I nie przesadzę jesteśmy najlepsi
Lepsi niż Pudzian, lepsi niż Pepsi
Zagramy mecz kiepski, jesteśmy ludźmi
Czasem dopada nas plaga kontuzji
Jak masz odróżnić naszą drużynę?
To proste! Z nami jak z winem…
Różne opinie krążyły już o nas
Ale to my mamy wieniec na skroniach
A w naszych dłoniach mnóstwo pucharów
To tłum pucharów przy twoich paru
Nie rób przypału i lepiej się schowaj
Juventus to kat, wnet poleci twa głowa
Lub zostań i zobacz, to nie jest głupie
Zawsze do celu choćby po trupie
Bo w kupie moc, bo w kupie siła
Mocni na przedzie, mocni na tyłach
Wam się nie śniła taka energia
Mkniemy do przodu jak artyleria
W każdym jest werwa tu nie przesadzam
Juventus jak feniks, co wciąż się odradza
To ma przerażać, i rzeczywiście tak jest
Jak w to nie wierzysz to zrób sobie test
W twym sercu stres i brak ci odwagi
Juve dynamit co w powietrze wysadzi
Nie zaznasz władzy bo Juve rządzi
My mamy prawo by wnet Cię osądzić
Umiemy pogrążyć najlepsze ekipy
Biel i czerń - układ jest niesamowity
Stadion krzyczy, stadion śpiewa
Juventus coraz bliżej nieba!!!




To historia o gwiazdkach
Na biało-czarnych paskach

Kiedy masz przed oczami kogoś z bagażem doświadczeń
Trudno uwierzyć, że był dzieckiem, a później nastolatkiem
Spójrz na ‘Starą Damę’ leciwa to ‘Staruszka’
A jeszcze nie tak dawno raczkowała ta ‘Dziewuszka’
Tuż po narodzinach widziano dla Niej perspektywy
W sumie? Nie powinno to tak dziwić
Tysiąc dziewięćsetny rok ta data ma znaczenie
To wtedy po raz pierwszy pojawiła się na scenie
Wówczas była trzylatkiem, a gdy miała osiem
Swój występ na scenie uwieńczyła złotem
A w między czasie, mała zmiana nastąpiła
Swój różowy trykot w biało-czarny zamieniła
Potem długo, długo nic, taka tajemnicza pustka
Czyżby sił nie miała pchać życiowego wózka?
Dziewiętnaście dwadzieścia sześć wielki powrót na salony
Ten właśnie rok drugie złoto dał na dłoni
I? - Czteroletnia przerwa na regenerację sił
By kolejne pięć lat leciał z nieba złoty pył
Czuła się jak w bajce i że świat należy do Niej
Być sławną i piękną to zostało spełnione
Drugoplanowe role, taka sceniczna śmierć
Ale w życiu - czasem lepiej być niż mieć
Trzy razy pięć tyle lat musiało minąć
By Jej statek znów po złotym morzu popłynął
Z hukiem żagiel się rozwinął, a za sterami Ona
Bo trzeba było w końcu tę niemoc pokonać
To udało się wykonać i na szczyty się wbić
Znów Ona miała wszystko, a inne nic
Ich łzy dwa lata, dwa lata Jej radość
Cztery dziewięć do pięć jeden - silniejszego prawo
Słabość jest wadą, lecz to słabość do zwycięstw
Dziś są jutro nie ma, takie jest życie
Jej marzenia rozmyte na około sześć lat
Lecz pozycja na scenie kazała znów wstać
Jak w szachach „Szach mat”, Jej ruch też ostatni
W końcu wyszło na to, że ma bilans dodatni
Dla „Sześćdziesięciolatki” pierwsza gwiazdka spadła z nieba
Pięćdziesiąty ósmy rok, wtedy było co oblewać
Tego każdy się spodziewał, że więcej będzie chciała
W planach lepsze role niż te co już zagrała
Roczek przerwy miała, by kreować się na Damę
Sześć zero, sześć jeden - mistrzowskie role zagrane
Słuchajcie Panowie Panie - sześć lat grania w cieniu
Sześćdziesiąty siódmy - można mówić o spełnieniu
Potem wszedł na plecy leniuch, należałoby tak rzec
Bo chyba nikt nie kazał Jej w peletonie biec
Niezwykła to rzecz pięć lat tak jakby stracone
Dopiero siedem dwa i siedem trzy zwycięski ogień zapłonie
Światło lekko przytłumione, ale tylko na rok
Siedemdziesiąty piąty - ogień znów rozświetlił mrok
Fanów tłok to nie przypadek taka jest prawda
Siedem siedem, siedem osiem znów mistrzowska jazda
Następna okazja - dziewiętnaście osiem jeden
Osiem dwa - kolejnej gwiazdki brak na niebie
Gdzie jest? Nie wiesz? Na pasiastej koszulce
„Stara Dama”, która nie wie, czym są hamulce
Lecą ciurkiem główne role, więc należy je brać
Osiem cztery i osiem sześć dobra passa trwa
Przerwy dziewięć lat, w końcu dziewięćdziesiąty piąty
Jej na wierzchu po raz dwudziesty piąty
Mówią o tym raporty, mówią o tym media
Dziewięć siedem, dziewięć osiem królowa jest jedna
Historia nie jest wredna i zatacza koło
Zero dwa, zero trzy w Turynie znów jest wesoło
Jak królować to solo i tak królowała
Już dużo ma, lecz jeszcze więcej będzie chciała…
Fifa
PostWysłany: Sob 21:12, 19 Maj 2007    Temat postu: Polski "Śpiewnik Juventini'ego"

Autorem większości tych tekstów jest Adam Mastalerz. Kilka z nich jest naprawdę spoko Smile . Jeśli macie jakieś fajne przyśpiewki, których tu nie podałem, to wpisujcie!!!
1. Wielbię Cię Juve
Mój ukochany klubie
Gdy zwyciężasz
Twym zwycięstwem się chlubie
2. Dziś Roma zginie w Alpejskiej krainie!
A Juve zatriumfuje bo Treze nie spudłuje!
Bufon wszystko wybroni i Milan nas nie dogoni!!!
3. Koszulka w biało-czarne paski,
to wizytówka turyńskiej jedynastki,
"Stara Dama" go nazywają,
kibice, którzy go kochają.
Juventus wszystkie mecze wygrywa,
bo Nedved świetnie piłkę rozgrywa.
Emerson dobrze go asekuruje,
choć niestety czesto fauluje,
Trezegol, Del Piero to atak wspaniały,
aż wszystkim z zachwytu wychodzą gały.
Zlatan, Zalayeta dłużni im nie pozostają
i bramkę za bramką w każdym meczu strzelaja.
Canavaro umie świetnie główkować,
a Camor asystować.
Szarży Zambrotty nikt nie powstrzyma,
gdy akcję zaczyna, jest niezła zadyma.
W bramce Buffona oglądamy,
bo on nie puści żadnej bramy.
Manchester, Real niech się schowają,
gdyż Bianconerim nie dorównają.
4. Juve zgniata rywali jak mole-To Alex strzela gole!
Gigi na bramce stoi-nawet roni się go boi!
5. David Trezeguet to futbolu artysta
I wie jak swój ntalent w pełni wykorzystać
Z gracja ministra w polu karnym przeciwnika
Pomiędzy obrońcami niczym duch przenika
A Jego technika jak diament swzlifowana
Przywiązana do Niego niczym pies do pana
Za darmo Mu dana wrecz powala na kolana
Piłka nożna zabarwiana On podnosi jej wartość
Nigdy nie wiadomo jaka zagra dziś kartą
Defensywy chartom błyśnie siedemnastka
Co ona oznacza, nie trzeba Wam wyjaśniać
D łonie zaczna klaskać gdy włącza się do akcji
Czas Davida na murawie czasem reaktywacji
Brak Disneya animacji taka rzeczywistość
Piłka w siatce, bramkarz leży "Trezegol" zabłysnął
I znów wszystko prysło twe marzenia i pragnienia
Bo David twoje plany na drobne rozmienia
Bez wyrzutów sumienia i zbędnego myślenia
Atakuje bramkę gasząc swe pragnienia
I nic się nie zmienia z meczu na mecz
Mogę śpiewać bez końca wciąż ten sam tekst:
Kto akcję wykańcza od A do Z?
Oczywiście David Trezeguet!
6. Fabio Capello jest trenerem doskonałym
Wszystko ma opanowane w palcu małym
Trenuje chłopaków nadzwyczaj starannie
Dzięki czemu grają wprost genialnie
Bramki Juventusu Gianluigi Buffon strzeże
W którego z całego serca wierze
Nasza obrona jest z najmocniejszej stali
W żadnym meczu nigdy nic im się nie wali
Cannavaro z Kovacem na środku grają
A Zambro z Thuramem po bokach biegają
Pomocnicy natomiast wszystkie piłki rozdzielają
Swą bajeczną techniką cały świat zadziwiają
Camora z Nedvedem na skrzydłach grasują
W każdym meczu bezustannie na asysty polują
Emerson z Vieirą świetnie się uzupełniają
Pojedynki główkowe wszystkie wygrywają
Atak mamy najlepszy na świecie
Ale wy przecież dobrze o tym wiecie
Ibrahimovic jest obrońców największym koszmarem
Obdarowany przez Boga nieziemskim darem
Defensorzy boją się naszego Magika-Zlatana
Który odgrywa rolę boiskowego szatana
Świetna gra głową to domena Trezeguet'a
Do którego wzdycha każda kobieta
Tę dwójkę Del Piero wspomaga celująco
Gdy jest w polu karnym robi się gorąco
Kiedy jest przy piłce krzyczą panienki
Śpiewając o Alexie głośno piosenki
Mamy także super rezerwowych
Do wejścia na murawę zawsze gotowych
Juventus Turyn to taka drużyna
Co jak się rozpędzi to nikt jej nie zatrzyma
Nasi wspaniali chłopcy na świecie panują
Nawet Chelsea i Barca im nie dorównują
Teraz szanują nas wszyscy w Europie
Bo każdy wie że Juventini najlepiej piłkę kopie!!!
7. Ktoś mi kiedyś powiedział, że widział blond włosego niedźwiedzia
Jakbym nie widział to bym nie wiedział, że tu chodzi o Nedveda
Przejęta scheda po pewnym Francuzie
Pavel za Ziodane`a – mówili, że to wbrew naturze
Nie zupełnie na luzie przyszedł do nas z Rzymu
Wyszli z manifestacją kibice Lazio, aby nie szedł do Turynu
Jednak jeden z czeskich synów zmienił miasto i klub
Choć kosztował Stara Damę parę ładnych stów
W ten sposób dawny wróg został naszym przyjacielem
Wnosząc siłę, swój styl i na przyszłość nadzieję
Ale patrzcie, co się dzieje Nedved w miejscu staje
Wszyscy grają na maxa, On nie gra wcale
Ludziom się wydaje; „ To kolejny zły zakup”
Serce ich się trwoży, oczy pełne strachu
„Z prędkością kilku machów sprzedajmy Go na Zachód
Niech nie robi obciach”- mówili kibice
A trener odpowiadał; „Właśnie na Niego liczę
Przestańcie krzyczeć, On jeszcze będzie grał”
I przesunął Go na miejsce gdzie wcześniej Francuz stał
On coś w sobie miał, co się nagle w Nim zrodziło
Podaje, strzela, drybluje wszystko z podwójną siłą
To Jego nowy styl Yo! Niedźwiedzi atak to
Pazury jak brzytwy i uścisk kilku ton
A w oczach złość, co nakręca do gry
„Niedźwiedź głodny to niedźwiedź zły”
Tak jak i my, głodny sukcesu
Daje z siebie wszystko w każdym meczu
No, a w zapleczu kilka brutalnych zagrań
Bo z Nedvedem gra jak z Ferrari jazda
On jest jak gazda, co prowadzi swoje owce
Chłopakom w pole karne wykłada gotowce
Obrońcy lodowcem jak Titanic w nich wchodzi
Niedźwiedzi styl tak właśnie się zrodził
Akcje sam płodzi, a nawet strzela gole
Jest ważnym ogniwem w turyńskim zespole.
8. Powietrze przeszywają flagi biało- czarne
„Forza Juve”- krzyczą serca harde
Zjednoczone na wieki na Delle Alpi stadionie
Straciły już blask róży czerwonej
I nie pytaj mnie, dlaczego i jak to jest możliwe
Są rzeczy na tym świecie, którym sam się dziwie
Ale wiem, że miłość zmienia nawet barwę serca,
A to jedna z tych miłości, co do życia mnie nakręca
Były różne chwile, ale zawsze był, Juventus
Zwłaszcza w takie dni, kiedy nic nie miało sensu
Uciekałem w inny świat, świat czerni i bieli
I czułem się tak jakby tlen mi odcięli
Ja wśród tylu gwiazd: Del Piero, Nedved, Thuram
Nie miałem przyjemności, a dobrze ich znam
Przy Nich czuje się szczęśliwy jak dziecko w dzień urodzin
Wtedy liczy się Juventus reszta mnie nie obchodzi
Niezwykła to miłość, zrodzona z przyjaźni
Wypełnia me serce i przestrzeń mej wyobraźni
Wystarczy zamknąć oczy by znaleźć się w Turynie
Gram na Delle Alpi przeciwko dobrej drużynie
Dziś jestem pomocnikiem i biegnę prawa flanką
Wrzutka w pole karne by zapoznać piłkę z bramką
Tam David Trezeguet strzela bramkę z akcji
Ma smykałke do tego jak Armanii do kreacji
Jutro będę grał w obronie u boku Cannavaro
Każdy z napastników będzie naszą ofiarą
Zostanę napastnikiem, zagram również w bramce
Będę tak skuteczny jak Chuck Norris w walce
Taki jest Juventus dumny i zwycięski
Będzie walczył do końca by nie ponieść klęski
Dlatego ta drużyna tak wielu nas jednoczy
W radościach i smutku będziemy z Nią kroczyć
Ilu nas jest nie można tego zbadać
Jedno jest pewne nikt Juve nie zdradza
Widzimy ten świat w biało czarnych barwach
Nasza miłość do Juve wręcz namacalna
Masz coś do Juve to do nas coś masz
Żyj w świadomości, że Twój płomień już zgasł
Zrobimy bardzo wiele dla naszej drużyny
W grupie siła, więc z pewnością zwyciężymy
Zachrypnięte gardła i ręce uniesione
Pod jedna banderą w jedno zjednoczone
A nad głowami flagi biało czarne
To dla Juve biją nasze serca harde.
9. Gigi Buffon w bramce stoi.
On Juventusu ostoją,
Napastnicy tylko stoją,
No bo się Gigiego boją,
Swoje celowniki stroją.
Buffon broni bramkę swoją,
Rękawice anty-bronią,
Zagrożenie i ból koją.
On nie tylko jest bramkarzem
I wyśmienitym piłkarzem.
Już zwrócone wszystkie twarze,
Marzę co Gigi pokaże.
Jest prawdziwym Juventino,
Wszystko znosi z dobrą miną,
On się mierzy z każdą chwilą.
Kryzys w klubie prawie minął
Bo nasz bramkarz jest z nami.
Każdy kibic mu to chwali,
Inter, Real, Barcę wali
Bo są przy nas bardzo mali.
On, Alex, Nedved zostali.
Juve znów będzie na fali.
Interiści będą stali,
My posuwać się do przodu.
Nie brak piłkarskiego głodu,
Nie ma tak wysokich schodów,
Których byśmy nie przebyli.
My rywali pogrążymy,
Razem z Gigim zwyciężymy !
10. Myślisz JUVE mówisz Alex
Pare wersów o Nim scale
On jak walec mknie do przodu
Aby niszczyć swoich wrogów
Ma sposobów chyba sto
By zachwycać swoja grą
Robi szoł nam na murawie
Ja się świetnie wtedy bawie
Co ciekawe Jego gole
Odgrywają ważną role
Jest symbolem swej drużyny
Chce ją wynieść na wyżyny
My wierzymy, że tak będzie
Alex cel osiągnie wszędzie
Juve będzie i On też
Juve, aż po życia kres
Czy jest deszcz, czy świeci słońce
Alex – Juve stałe łącze
„Forza Juve” – na tym skończe
11. Wysoki jak Koszykarz
Nieziemska technika
Styl oparty na trikach
Wiesz, z czego to wynika
Że się bawi wciąż w magika
Że krąży wokół bramki jak planety na orbitach
Wiele odpowiedzi podpowiada nam logika
Choć padnie rozwiązanie ludzie nie przestaną pytać
Czemu jak On gra zachwiana jest fizyka?
A na Jego koncie kolejna bramka jest zdobyta
Takiego piłkarza nie ma żadna galaktyka
Na łopatki rozkłada obronę przeciwnika
Gdy był jeszcze dzieckiem futbolem się zachwycał
By po latach na stadiony swą technikę przemycać
Asysty i gole tym kibiców wciąż zachwyca
Ciągle nowe cele w karierze wytycza
Aby nie stać w miejscu niczym bieda na ulicach
Ale się rozwijać jak raperzy na dzielnicach
Flesze i kamery nie będą Go unikać
Często nie wiedząc gdzie się kończy ich granica
Różne rzeczy będą o Nim pisać
Tylko po to, byśmy mogli o Nim czytać
Ale jak inaczej opisać Ibrahimovic’a?
Należy wszystkie Jego zalety wypisać
I to, że przez Niego szaleje wyników tablica
A w takie sytuacje nie wierzy ma źrenica
Atakuje niczym polująca lwica
Krew się gotuje w napiętych tętnicach
Również ciężką prace wykonują płuca
Gdyż ciężko jest drogę do bramki wyniuchać
Dziś piłka nożna to prawdziwa sztuka
Której nie trzeba po muzeach szukać
Wystarczy iść na boisko, a do tego Cię nie zmuszam
Tam Zlatan niczym strzała, którą wypuściła kusza
Do głębokiej defensywy rywala znów zmusza
Gdy strzeli bramkę, u podstaw stadion się rusza
Gdyż kibiców okrzyki są jak szalejąca burza
Kończę ten tekst, bo nie chcę skończyć na gruzach.
12. Co realnego mam napisać o Juve?
To, że jest moim ukochanym klubem
Że za to Go lubie, bo ma same gwiazdy
Gwiazdy rozgwiazdy, co chcą wygrać z każdym
Jesteś odważny to wyjdź na murawe
Lecz wiedz, że na Juve wtedy postawie
Po wygraną się stawie, bo wygranej jestem pewny
Nawet, gdy do gry wyjdą rezerwy
Puszczają Ci nerwy, bo tracisz gola za golem
Chcesz wygrać, a Primavera daje Ci szkołe ?
Zielone pole jak deski w teatrze
Juve - Milan 3:0 z ochotą na to patrze
Opowiadaj baśnie, a nie kopiesz piłke
Jesteście jak owce, Juve jest wilkiem
Wasz styl jest cyrkiem Juve finezją
Tworzoną na trawie piękną poezją
Niech się rozpierzchną łakomi zwycięstw
Nie dla Was leszcze siedzieć na szczycie
Bo to jest życie gdzie lepszy wygrywa
Widziałeś puchar to weź już spływaj
Słabe ogniwa są dziś bez szans
Juve gra tak jakby wpadł w trans
Awans? Zapomnij! Nawet nie ma takiej opcji
Juve to nie Tesco gdzie towar jest w promocji
Weź się w końcu ocknij ‘Stara Dama’ niebezpieczna
Atakuje jak Marines z wody, lądu i powietrza
Z najlepszych najlepsza ekipa z Turynu
Juve bez pucharu to jak ogień bez dymu
Taki jest wymóg odwieczne prawo fizyki
Piłkarzy nawyki to ewolucje i triki
Włoscy magicy, co z piłką zrobią wszystko
Każdy, kto grał w Juve nazywany jest artystą
Piłka i boisko to całe Ich życie
Taka filozofia utrzymuje Ich na szczycie
Wciąż na orbicie futbolowych gwiazd konstelacji
Biało- czarna galaktyka nabiera znów rotacji
Od wakacji do wakacji coraz bardziej rośnie w siłe
Po to by na finisz móc postawić Ci mogiłe
Ja się nad nią nie pochyle, Juve też na pewno nie
Byłeś cienki na boisku, więc przelano Twoją krew
W końcu nadszedł Twój zmierzch, a światło zabłysło
Puchary, Twe marzenia, musiało wszystko prysnąć
By zabłysnął jeszcze bardziej najlepszy w świecie klub
To całkiem realne, że będę z nim po grób
I z pewnością żaden wróg nie rozbije tej miłości
Ja i Juventus to 100% lojalności.
13. W świecie futbolu już od jakiegoś czasu
Istnieje wspólnota biało-czarnych pasów
Ten system funkcjonuje niczym sycylijska mafia
Wierny do końca każdy, kto tu trafia
Turyn moje miasto, a Juve to rodzina
Juventus nas wychował, o tym się nie zapomina
Tu dojrzewaliśmy zdobywając swe zdolności
Tutaj dorastamy szlifując umiejętności
‘Stara Dama’ w nas wpoiła niezwykłe ideały
Dawaliśmy z siebie wszystko, aby stać się doskonali
Bycie razem ze sobą dawało nam siłe
Nasze serca biało-czarne wreszcie to odkryłem
Zaufania Juventusu nie chcieliśmy nigdy stracić
Im więcej wkładaliśmy tym bardziej w nie bogaci
Bogami futbolu okrzyknięto klub z Turynu
Pozazdrościli nam fantazji i oryginalnego stylu
‘Stara Dama’ naszą matka i nic tego nie zmieni
Będziemy Jej wierni przez to niezwyciężeni.
14. ej dobra stary poprostu Juventus Turyn
jestem jego kibicem na inne kluby patrze z gory
ogladam mecz i czuje jakby otaczaly mnie chmury
cos jak ekstaza kiedy aleks strzela
poprostu 1-0 to mnie rozwesela
ta serie B to zwykla sciema
sezon w niej i dalej w elicie
wiecie raz z gorki raz pod nia takie zycie
co nas nie zabije to wzmocni
zambrotta, zlatan, emerson, cannavaro za odejscie od sukcesow bedziecie poscic
Trezegol na czele strzelcow
15. Puma- drapieżnik z rodziny kotowatych
Emerson- gatunek Homo sapiens
Łapiesz! Dwie natury złączone w jedno
Bóg stwarzając Go trafił w samo sedno
Patrzą i bledną kibice na trybunach
Co z piłką wyprawia brazylijska Puma
Pazury to duma, bystre oko to dar
Zawrotna prędkość i dzikie DNA
Nie wie, co to strach i z czym to się je
Jego życie to gra, a strachu nie ma w tej grze
Umiejętności swe zawdzięcza ciężkiej pracy
Nadto futbol ma w genach jak Jego rodacy
Boiskowi cwaniacy, co z piłką są na ty
Geniusze futbolu, każdy ma własny styl
Oni walczą co sił Emerson też walczy
Często wraca z tarczą rzadziej na tarczy
Z piłką zatańczy, bo kocha ten sport
Środkiem boiska przechadza się jak lord
Murawa nie kort tu nie gra się solo
Dlatego współpracuje z atakiem i obroną
Skuteczna bronią ten brazylijski As
W pole karne przeciwnika pędzi raz po raz
Dumny każdy z nas kibic Juventusu
Bo w naszej pomocy nie znajdziesz minusów
Mijają intruzów co pod innym herbem grają
W ten sposób każdej akcji odpowiedni ton nadają
Szans z nami nie mają, bo ‘Pume’ mamy w składzie
Kiedy ‘Puma’ atakuje to i ‘Niedźwiedź’ idzie w parze
Raźniej w parze, lecz im więcej tym lepiej
Cały Juventus Wasze gładkie mordy sklepie
Osiągniemy mete bo stworzeni tak jesteśmy
Emerson drapieżnik już dawno Was przekreślił
A w pazurach ’Bestii’ marny jest Wasz żywot
Dosłownie i w przenośni stracicie łapę chciwą
Chciwą na pieniądze, łapczywą na puchary i medale
Emerson mknie do przodu stanowczo i wytrwale
Ciągle dalej i dalej by osiągnąć szczyty marzeń
Fanom na trybunach wciąż dostarcza nowych wrażeń
Idą razem dwie natury w jednej osobie
Piłka skacze jak w ruletce gdy ją ‘Puma’ puszcza w obieg
Znów nie mogę zamknąć powiek taki jestem podniecony
Póki ‘Pume’ mamy w składzie nie odbiorą nam korony
Czujesz się jak pogryziony, troche prawdy w tym jest
Bo Emerson z kraju kawy po prostu jest the best.
16. Lilian Thuram to obrony gladiator
On się postawi ofensywy wariatom
On jest tą ‘łatą’ co to ma łatać
To On się bawi tak często w kata
On Mistrza Świata już dawno zdobył
Mistrz Europy poznał te drogi
Kiedy był młody zaczął grać w noge
Już wtedy atak przed Nim czuł trwoge
Ja Cię nie mogę wyrósł nam chłopiec
Dorosły Thuram wciąż piłkę kopie
Już nie jest ‘kotem’ ma doświadczenie
Przez tyle lat stał na arenie
Dał przedstawienie nie raz i nie dwa
Sępy z ataku traciły przy Nim twarz
Właśnie ta gra zawiodła Go na szczyty
Fachowcy twierdzą: „Thuram jest niesamowity”
Wiedz o tym i Ty: Thuram gladiator
Gra w Juventusie: „Thuram ci Ty na to?”
Ja byłbym matoł gdybym się nie zgodził
Defensywny Francuz co akcje sam płodzi
Dostojnie chodzi w turyńskiej obronie
„Profesor Thuram” – to powiem na koniec.
17. To nasze Juve, nasza drużyna,
Z nią nikt nie zaczyna!
Na każdej pozycji gwiazde mamy,
I nikomu jej nie oddamy!
Mecz Juventusu dla Juventino,
To lepsze niż kino!
Cała Polska trzyma z wami,
Nigdy się nie poddamy
18. Na ziemię zstąpiło dwunastu bohaterów
Dwunastu ma Juventus, a jednego reszta świata
Więc na Turyn się dziś kieruj
Bo obejrzeć jednego to ogromna czasu strata


Jeden z Nich stanął w bramce
Dość wysoki, bystre oko no i refleks całkiem niezły
Gotów jest na każde starcie
By zakusy przeciwnika znów na niczym dzisiaj spełzły


Czterech z Nich gra w obronie
Ta formacja ma na celu likwidować zagrożenie
Każdy z Nich jest jak płomień
Bo ten kwartet nie ma czasu na lenistwo i zmęczenie


Trzech w pomocy bohaterów
Silne płuca, pomysłowość to cechuje Ich najbardziej
Przyjacielu masz i steruj
To jednostki specjalne, które zawsze niosą wsparcie


Tuż przed Nimi stał jedynak
Dynamiczny Jego styl, nim pomyśli dzieła już
Taka o Nim jest opinia
Może solo występuje, lecz pracuje On za dwóch


No i w końcu ofensywa
Grają w parze, bo dwie głowy to nie jedna
Są tu po to by zdobywać
Reszta świata czy Juventus? Weź się w garść i sam rozeznaj


Mauro German Camoranesi
Duch Indianina głęboko w Nim siedzi
Wnioskując z wypowiedzi jest Indianinem
No nie do końca bo w Argentynie ma On rodzine
Zmieszane style. Dwa? Niekoniecznie!
Dodajmy włoski będzie bardziej niebezpiecznie
I oto wreszcie super pomocnik
Co drugą linię w Turynie wzmocni
Młody to rocznik więc długo pogra
Dzikie swe serce drużynie odda
Wypłata szczodra to Go nie bawi
Bo On futbolem chce się wciąż dławić
Piłka ma bawić nie zgarniać kase
Karmi się często fanów hałasem
Tak jak po trasie, gna ciągle w przód
W Jego technice zwód goni zwód
Cały swój trud wkłada w spotkanie
Bo to przeciwnik ma dostać lanie
Jedno podanie wprost w pole karne
Camoranesi podaje wręcz idealnie
Zna różne ‘stajnie’, lecz tu w Turynie
Czuje się dobrze, tu jak w rodzinie
Ten czas nie minie On długo będzie grał
Chce dać jeszcze więcej, choć nie mało już dał
Kibiców szał mówi o wszystkim
Mauro Camoranesi każdemu jest bliski
Jak ogień olimpijski wskazuje droge
Mauro jest taki jak właśnie ten ogień.
19. Niesamowity sen miałem: Stałem wśród gwiazd
Jakie zdolności taki Ich blask
Słyszałem trzask widziałem światło
Niejeden gwiazdor w tym świetle blaknął
Niezwykle łatwo mijał rywali
Byli też tacy, co się Go bali
Choć rzędem stali, gole zdobywał
Przez to Juventus często wygrywał
Dużo się kiwał, podawał i strzelał
Alex del Piero- turyński Generał
Teraz i zawsze tylko Juventus
„Wygranym meczem fanów poczęstuj
Zakorzeń w sercu tożsamość z klubem
Na tłuste lata i lata chude
By tylko chlubę przynieść drużynie”
Jemu to powiem jak sen nie minie
Nim w dal odpłynie powiem Mu jeszcze:
„Jesteś najlepszy reszta to leszcze”
Bezdech- kiedy widzę Go przy piłce
Serce bije mocniej, usta przestają milczeć
Wyje jak wilczek przy pełni księżyca
Choć usta zakleją i tak będę krzyczał
Jak? Ktoś zapyta- Serce będzie krzyczeć
Bo w nim wiele twarzy i Jego oblicze
Zimny styczeń i luty, i tak aż do grudnia
Spośród wielu piłkarzy techniką się wyróżnia
Z interwencją się spóźnia obrona przeciwnika
Del Piero to piłkarz, który zna się na trikach
Klasyczna ‘Dycha’ nim zadziała wpierw pomyśli
Mecz jest jak film, a rywale to statyści
Liga to wyścig, wyścig do chwały
A przeważnie wygrywają ‘Starej Damy’ oddziały
Fajerwerki czas odpalić ku chwale Bianconeri
Od trzynastu lat, Alex trzyma tutaj stery
Zbiera ordery, oklaski i wrzaski kobiece
Zapłaty za grę nie upatruje w monecie
Bo przecież dla Niego sama gra jest zapłatą
To nie Beckham, u którego tylko „dolców” maraton
Dziś piłkarze się bogacą, a nie grają dla klubu
Czas oczyścić futbol z tego kasiastego „brudu”
To wymaga trochę trudu, ale może się udać
Mieć takiego piłkarza to prawdziwa duma
Juventus to skumał i sprowadził Alexa
Fantazji, odwagi i determinacji domieszka
Rywal na deskach, a Del Piero wśród gwiazd
Z racji że najlepszy najjaśniejszy ma blask
Gdy zabłysnął jeszcze raz przebudziłem się ze snu
A na jawie Alessandro del Piero Turynu król!!!
20. Barca to potęga do kopania węgla
21. Ref. Czarny i biały, biały i czarny
Skaczą na „Zebrze” skokiem figlarnym
Gdy ktoś zapyta: Czemu te barwy?
Historie przetoczę słowem werbalnym.

1. Sto dziewięć lat temu albo jeszcze dawniej
Stworzył ktoś „Zwierzę” niezwykle zgrabne
Wszystko ładnie i pięknie - ale...
„Zwierzę” to było - bezbarwne i szare
Obejrzyj kamień. Czy widzisz różnicę?
No pewnie - to „Zwierzę’ ma życie
Żyły, tętnice tylko kolor się zgadza
Ubarwić to „Zwierzę” każdy doradzał
Tu nie przesadzam był casting kolorów
Każdy miał szanse jak w polskim „Idolu”
Dokonać wyboru było nie lada gratką
Pierwszy rzekł ten kojarzony z pomadką
Wyskoczył z gadką: ‘Ja jestem czerwony
Powszechnie znany, lubiany i bardzo ceniony
Zachody słońca i wschody to ja koloruję’
> Nie! Absolutnie! Czerwony tu nie pasuje <
Od drzwi już się snuje nieba błękit
‘Wszyscy chcą, lecz nikt nie może wziąć mnie do ręki
Ja jestem wielki, ogromny, okalam planety’
> Na próżno przyszedłeś. Nie pasujesz – Niestety <
Bez większej podniety podbija żółty z koleżankami
Zupełnie jak siostry, odcienie, a każda ma swoje plany
‘Ogrzewamy jak słońce oraz dajemy ciepło
Jesteśmy gorące niczym ogniste piekło’
> Wiem to, ale bardzo mi przykro
Do widzenia! Lepiej dajcie kolor rybkom <
Dość szybko do środka weszła purpura
‘Ja jestem kolorem idealnym dla króla’
> To żadna bzdura, ale purpurowe „Zwierze”?
Ochrona! Niech ktoś tą panią szybko zabierze <
Między brązem, a beżem zieleń się ciśnie
‘Ja wygram ten konkurs to oczywiste’
> ”Zwierze” jak liście? Nie! Proszę iść spytać kameleona <
Nagle w drzwiach, bezszelestnie pojawia się ona
Różowa, ociekająca sex-em - cicho powiedziała
‘Przepraszam bardzo. Czy ja już wygrałam?
Bardzo bym chciała w końcu wygrać jakiś konkurs’
Jury jest zgodne > Róż może być na początku <
I tak wstrzymano chwilowo konkurs
By zrobić postój na krótką reklamę
Powtarzajcie za mną panowie i panie

Ref. Czarny i biały, biały i czarny
Skaczą na „Zebrze” skokiem figlarnym
Gdy ktoś zapyta: Czemu te barwy?
Historie przetoczę słowem werbalnym.

2. Ej dobra starczy wyłączcie tą reklamę
Wydaje mi się, że róż - tu nie pasuje wcale
Konkurs trwa dalej > Wprowadzić kandydata <
Wszedł brąz, co wielki był jak armata
‘Z „Zebrą” się zbratam na zawsze. Powaga!’
Niestety żaden juror tak nie uważał
Powoli się skradał ubogi fiolet
‘Oto jestem i właściwie nie wiem, po co tu stoję’
> Nie! W tym zespole nie zagrzejesz pan miejsca <
Fiolet już zniknął, a pomarańcz u wejścia
Od zaraz do wzięcia – tak właśnie wygląda
> Nikt takiej barwy tu nie pożąda <
Komisja przegląda, lecz do wyboru się wcale nie pali
Coraz bardziej widoczny mniejszy tłok na sali
Dwie barwy zostały > Więc dawajcie je tutaj
Czy to będziecie wy, których każdy z nas szuka?
A teraz słucham, może powie coś biała <
‘Cóż mogę powiedzieć? Jestem trochę nieśmiała
To ja zespalam z całego świata kolory
Ukażę dni chwały, glorii, a nawet korony
Pozytywne strony też ujrzą, rzecz jasna
To, co jest piękne w tym chcemy wzrastać’
Wnet dziwny spokój nastał, a głos dano czarnemu
Czarny zlękniony i na początku nic powiedzieć nie mógł
Ale w końcu się przemógł: ‘ Jestem brakiem kolorów
Żadnych odcieni, kontrastów, a nawet wzorów
Nie nadaję się do wyboru’ – powiedział to skromnie
‘A co ja potrafię? Mogę czasem złe chwile przypomnieć
Będzie widać po mnie, że z takich też składa się życie
Wtedy smutek jest w sercu i łzawią źrenice
Jestem odbiciem białego koloru. Skończyłem. Dziękuję’
Jury wzruszone jednym głosem obwieszcza: > Pasuje
Biały i czarny to „Zwierzę” pokoloruje <
Najpierw biała ląduje później czarna ślad robi
Tak wyszło, że „Zebrę” w pasy ktoś przyozdobił
Dziś dumnie chodzi, a te paski na „Zebrze”
Przypominają, że dni są raz gorsze, raz lepsze.

Ref. Czarny i biały, biały i czarny
Skaczą na „Zebrze” skokiem figlarnym
Gdy ktoś zapyta: Czemu te barwy?
Historie przetoczę słowem werbalnym.
22. Ole, Juve kocham Cię
Tobie dałem serce swe
Serce swoje jedyne
dałem swojej drużynie
23. Czy wygrywasz, czy nie
Ja i tak kocham Cię
W moim sercu jest Juve
I na dobre i na złe

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group